Odkrycie na początku XV wieku traktatu Witruwiusza De architectura libri X było bodźcem do nowego spojrzenia na architekturę i planowanie przestrzeni. To niezwykłe odkrycie stało się też przyczyną wielu dyskusji i sporów nad planami zabudowy miast. Powstało wiele pomysłów budowy miast idealnych. W założeniach architektonicznych odwoływano się do proporcji i symetrii. Idealne miasto miało być obrazem uporządkowanej rzeczywistości i wyrazem marzenia o kształcie doskonałym. Opis znajdowano w księdze III traktatu Witruwiusza, w rozważaniach o doskonałych proporcjach ciała ludzkiego – „żadna budowla nie może mieć właściwego układu bez symetrii i dobrych proporcji, które powinny być oparte ściśle na proporcjach dobrze zbudowanego człowieka”. Ta idea została zilustrowana przez Leonardo da Vinci w tzw. szkicu człowieka witruwiańskiego, który miał pokazywać, że idealne proporcje ciała ludzkiego są źródłem porządku architektonicznego.
Studiowanie traktatu Witruwiusza natchnęło wielu architektów, artystów i budowniczych do opracowania planów miast o idealnych proporcjach. Przykładem miała być Sforzinda, miasto zaprojektowane przez słynnego architekta renesansowego Filarete, dla Francesca Sforzy. I choć nigdy nie zostało wybudowane, to jednak ciągle pozostawało w sferze marzeń – miasta idei, która czekała na spełnienie. Palmanova – miasto w północno – wschodnich Włoszech, zaprojektowane przez Scamozziego jest wyraźnym nawiązaniem do idei i wizji Sforzindy. Wybudowane na planie dziewięcioramiennej gwiazdy istnieje prawie niezmienione do dzisiaj. Brielle – holenderskie miasto idealne, nawiązujące również do marzeń o Sforzindzie. Nad planami niezwykłego dwupoziomowego miasta pracował też Leonardo da Vinci.
Młody Jan Zamoyski, który rozpoczyna studia będąc naszym rówieśnikiem – wśród wielu interesujących go dziedzin i dyscyplin, zwraca swe szczególne zainteresowania ku studia humaniora. Dzisiaj widzimy, że najwybitniejszym osiągnięciem Zamoyskiego jako budowniczego i fundatora, jest realizacja niezwykłego marzenia – miasta idealnego, marzenia zaczerpniętego w czasie padewskich studiów z antycznych lektur – z Platona i Witruwiusza. Można powiedzieć, że dzięki kanclerzowi Janowi Zamoyskiemu po raz pierwszy w Polsce idea miasta przyszłości nabrała realnych kształtów w niezwykłym projekcie Zamościa. Realizację projektu zlecił Zamoyski architektowi włoskiemu Bernardo Morando, który można powiedzieć, poświęcił całe swoje życie realizacji tego niezwykłego przedsięwzięcia. W swoim projekcie wyraźnie nawiązał do Sforzindy – miasta na planie gwiazdy z rynkiem w centralnym miejscu i symetrycznie ułożonymi ulicami.
Zamość zgodnie z ideą witruwiańską miał odzwierciedlać proporcje ludzkiego ciała: głowę stanowił pałac fundatora i głowy rodu Zamoyskich, kręgosłup – ulica Grodzka, a serce Ratusz, znajdujący się na Rynku Głównym – usytuowanym w centrum miasta kwadratowym placu, nawiązującym do tradycji antycznego placu publicznego – forum. W pobliżu Ratusza znajdowała się Katedra symbol civitas Dei. Zgodnie z zasadą idealnych proporcji, katedra jest piętnastokrotnym pomniejszeniem urbanistycznego układu miasta. Wraz z Akademią – centrum nauki stanowią płuca i serce miasta. Po bokach Rynku Głównego, który był brzuchem miasta, znajdowały się dwa mniejsze rynki – ręce i ramiona miejskiego organizmu – Rynek Solny i Rynek Wodny przeznaczone na działalność kupców i rzemieślników. Obronne bastiony to nogi całego miejskiego organizmu. Miejską zabudowę stanowiły przepiękne renesansowe kamieniczki usytuowane wokół rynku wielkiego i wzdłuż uliczek. Wszystkie domy miały być budowane na podstawie określonego szablonu, ponieważ Zamoyski chciał, aby miasto wyglądało estetycznie – nie chciał widzieć w mieście obskurnych i zaniedbanych domów. Do miasta można było wejść trzema bramami: od południa bramą Lwowską, od zachodu Szczebrzeską i od północy Lubelską. Przebiegały przez nie najważniejsze trakty komunikacyjne i handlowe ówczesnej Rzeczypospolitej. Miało to niezwykłe znaczenie dla miasta, które bardzo szybko stało się jednym z ważnych ośrodków rzemiosła i handlu.
Brama Lubelska jest najstarszą i najsłynniejszą ze wszystkich bram. Symbolizowała idee, z których największą wartością jest ,,Matka Polska-Polonia’’. Była zaprojektowana w formie łuku triumfalnego prowadzącego do miasta. Nad arkadą łuku znajdowała się rzeźba – personifikacja Polski z napisem ułożonym przez Zamoyskiego: „Salve mater Polonia! Tu non solum moenibus sed etaim profusione vitae nobis defendenda es. O sidus nobilitatis et libertatis Polonia salve!
Na początku przywilej lokacyjny zezwalał na osiedlanie się w mieście wyłącznie katolików, jednak coraz częściej z powodu bliskości głównych traktów handlowych, przybywała na te tereny coraz częściej ludność innych wyznań i narodowości. Zamoyski wydał pozwolenie osiedlenia się przedstawicieli różnych wyznań i pochodzenia. Zamieszkiwali tam: Grecy, Żydzi, Włosi, Szkoci i Ormianie, którzy zostawili po sobie najpiękniejsze kamienice na Rynku Wielkim. Dzisiaj miasto Zamość jest najczęściej wskazywane jako przykład największych osiągnieć dziedzictwa europejskiego i najcenniejszy zespół zabytkowy na świecie. W 1992 roku wielkie dziedzictwo Zamoyskiego zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dla nas, odwiedzjących to miasto najczęściej w czasie wycieczek szkolnych, Zamość jest nie tylko zespołem unikalnych zabytków architektury i sztuki, jest również dowodem odpowiedzialnej postawy obywatelskiej człowieka, który poświecił siły i środki materialne dla dobra publicznego. Mała Padwa północy – bo tak bardzo często jest nazywany dzisiaj Zamość pozostaje świadectwem wykształcenia, renesansowego spojrzenia na świat i przykładem obywatelskich cnót.